niedziela, 8 listopada 2015

Witajcie!

Jeżeli ktokolwiek jeszcze tutaj jest to zapraszam :
http://siatkowkawmoimsercu.blogspot.com/

sobota, 28 lutego 2015

Zapraszam !

Zapraszam na coś nowego, niezpodziewnego wymyślonego w jednej chwili. Będzie to krótka historyjka na pewno nie z One Direction tylko z siatkarzami. Więcej dowiecie się na blogu:
http://gdyby-bylo-cos-nie-tak.blogspot.com/

Pozdrawiam 
Szczypiorek :*

czwartek, 20 lutego 2014

Nowy blog !

Witajcie kochani! Postanowiłam założyć nowego bloga na którego bardzo serdecznie was zapraszam jeszcze dziś powinna pojawić się fabuła a jutro bohaterowie!Zapraszam!
http://one-life-one-love-one-hate.blogspot.com/

wtorek, 11 lutego 2014

Informacja

A więc tak kochani. Postanowiłam że rozdział 23 to definitywny koniec. Cudownie mi było przez te 4 miesiące. Dziękuje wam za każdy komentarz za każde wyświetlenie dziękuje wam za wszystko.Niedługo powinnam założyć kolejnego bloga.Kocham was.!!!!!!!!♥

wtorek, 4 lutego 2014

Rozdział 23

Rozdział 23
 
                        Na początek chciałaby złożyć serdeczne życzenia kaczuszcemartin  która dzisiaj obchodzi urodziny.Mam nadzieję że nie obrazisz się że zacznęł po imieniu.Zacznę to co nie udało mi się powiedzieć kiedy się widziałyśmy.A więc kochana Angeliko życzę ci aby spełniły się wszystkie twoje marzenia.Aby dobrze ci szło przy nowym blogu i abyśmy w końcu wcieliły w życie ten plan z sylwestra.Abyś była tą samą cudowną osobą co przez te 10 lat.Płakać mi się chce.No i jeszcze raz wszystkiego co najlepsze kochana ten rozdział jest dla ciebie!!
                              ***Niecały rok później*** 
20 sierpnia.Ten dzień zapamiętam na zawsze.To właśnie tego dnia poznałam osobę z którą chcę spędzić resztę mojego życia.Przytulny kościołek w Holmes Chapel.Brat który prowadzi mnie do ołtarza.To jest ten dzień.Zawsze marzyłam żeby to tata prowadził mnie do ołtarza ale niestety.Louis jako drużba Harrego, Jade jako drużba u mnie.Płacząca mama Harrego, jego siostra i ojciec.Rozalia w drugim rzędzie wraz z cudownym Kylem przesłodkim chłopczykiem, którego mam zaszczyt być chrzestną.Zayn z Perrie  którzy poprali się 3 miesiące temu.Jessica z Finickiem sympatyczny mężczyzna.Liam i Daniell.Niall siedzi sam, ponieważ Jade zajmuje miejsce drużby.Właśnie kto by pomyślał Jade i Niall.Dobrali się wariaci.Leight i Michael dobry facet.No i mój wybranek który uśmiecha się do mnie w ten swój zabójczy sposób.I ja ukradkiem powstrzymująca łzy nie chcąc zepsuć perfekcyjnego makijażu.Ubrana w śliczną białą suknię.
Kto by pomyślał że zaprzyjaźnie się z Little Mix i One Direction i właśnie będę wychodzić za mąż za Harrego Edwarda Stylesa.Harry oświadczył mi się w swoje urodziny.Ciekawy pomysł.Zgodziłam się bez wachania.Zaczęły grać organy.Razem z bratem szłam przez kościół.Wszystkie oczy skierowane były na mnie.Chciałam zacząć patrzeć w podłogę ale jak można na swoim ślubie unikać wzroku wszystkich?No nic raz trzeba przeżyć bycie w centrum zainteresowania.
Przysięga małżeńska.Kiedy był ślub Rozali i Nathana płakałam przy niej.To takie cudowne słowa:
,,Ja Caroline biorę ciebie Harrego za męża i ślubuje ci miłość, wierność i uczciwość małżeńską oraz że cię nie opuszczę aż do śmierci"
,,Ja Harry biorę ciebie Caroline za żonę i ślubuję ci miłość, wierność i uczciwość małżeńską oraz że cię nie opuszczę aż do śmierci"
A może to tylko puste nic nieznaczące słowa?A może po czterech miesiącach będziemy mieli siebie dość?
Małżeństwo to jest coś na zawsze.Tak mnie uczyli rodzice.I mam nadzieję, wierzę w to  że z Harrym to będzie na zawsze.

                                           Wesele
Pierwszy taniec.Miłość krążąca wkoło nas.
-Od dziś jesteś moja-szepną-Tylko i wyłącznie moja
Przeszły mnie dreszcze.Choć jestem z nim dobrych kilka miesięcy jego słowa dalej wywołuja rumieniec na mojej twarzy.
-Cieszę się że dalej tak na ciebie działam-szepną znowu
Ja się tylko uśmiechnęłam.Stać mnie było tylko na te słowa:
-Kocham cię Harry!Bardzo cię kocham
-Ja ciebie też kocham Caroline-powiedział i wtulił się we mnie
Cudowne wesele w cudownym towarzystwie.To najlepszy dzień w moim  życiu.Od dziś jestem Caroline Styles.
*******************************************************
-Dzień dobry kochanie-szepną Harry kiedy otworzyłam oczy
-Bardzo dobry-szepnęłam-Teraz to tak będzie zawsze?
-Myślę że oczywiście kochanie-powiedział
-Która godzina?-zapytałam
-11-odparł
-Trzeba zbierać się na poprawiny-powiedziałam i już wstawałam
-Spokojnie kochanie-powiedział i przytulił mnie do siebie
-Harry trzeba się zbierać- starałam sie coś powiedzieć pomiędzy pocałunkami
-Kochanie mamy całą wieczność -powiedział
-No widzisz wieczność więc wstawaj i się zbieraj-powiedziałam
-Co ty ze mną robisz kobieto -jękną
-No już-powiedziałam i poszłam do łazienki 
*****************************************************
-Cieszę się że jesteś szczęśliwa-powiedział do mnie mój brat kiedy tańczyliśmy
-Ja też się cieszę że ty jesteś szczęśliwy-powiedziałm
-Rodzice byliby z nas dumni-powiedział -Wiesz udało mi się skończyć z przekrętami ojca i zacząłem znowu rozkręcać jego firmę
-To wspaniale-powiedziałam
Nareszcie wszystko jest dobrze.Mam cudowne życie.Zdałam pierwszy rok studiów, dostałam stypendium.Mam cudowną rodzinę.Dopiero teraz czuję że żyję pełnią życia!
*******************************************************
Przepraszam że tak późno ale chciałam sie wyrobić na 4 lutego!Nie mam natchnienia na jakąś wyrafinowaną notkę więc tylko mam prośbę komentujcie 3 komentarze i 24 w sobotę!!
Kocham was Szczypiorek !
A i mówcie mi kiedy macie urodzinki.
A i przepraszam za błędy!!!

wtorek, 28 stycznia 2014

Rozdział 22

Rozdział 22

****Oczami Rozalii****
dwa tygodnie później 
Za niecały tydzień święta.Całe szczęście że mam dla wszystkich prezenty które kupiłam na początku grudnia.Nawet nie zorientowałam  się kiedy minęły te 2 tygodnie.Całe moje dwa tygodnie to szpital i kiedy zostawałam poganiana przez Caroline to dom.Przez te całe dwa tygodnie rozmawiałam z Nathanem.Chłopak parę razy złapał mnie za rękę i się uśmiechną.Teraz właśnie siedziałam u narzeczonego.
-Za niecały tydzień święta kochanie-powiedziałam do ukochanego-Pewnie spędzimy święta razem..tutaj-po policzku popłynęło mi kilka łez. Planowaliśmy święta u moich rodziców.A teraz?Zostaje nam szpital.Popatrzyłam w zamknięte oczy ukochanego.
-Kochanie?-zdziwiłam się.On się tylko uśmiechną.Wyszłam szybko z sali i pobiegłam do gabinetu doktora
-Panie doktorze Nathan się obudził-powiedziałam do doktora i szybko wróciłam do sali w której leżał Nathan 
-Dzień dobry panie Nathanie jeśli coś pana boli proszę kiwnąć głową-powiedział doktor i latarka zaczął sprawdzać oczy Nathana
-Nic mnie nie boli-powiedział z wielką chrypką która była strasznie seksowna-Kiedy będę mógł z tąd wyjść?
-Musimy zrobić wszystkie badania i jeśli badania nic nie wykarzą to za dwa dni być może będzie pan mógł wrócić do domu-powiedział doktor i wyszedł z sali 
-Nawet nie wiesz jaka jestem szczęśliwa że się obudziłeś -powiedziałam do narzeczonego
-Nawet nie wiesz jaki jestem szczęśliwy że mnie nie zostawiłaś.Że mimo wszystko jesteś ze mną.Na dobre i złe.-powiedział 
-Przecież sam powiedziałeś że już jesteśmy na siebie skazani-powiedziałam z uśmiechem
*****************Oczami Caroline***********************
Razem z Harrym siedzieliśmy w domu Rozalii i Nathana.
-Harry jedź do rodziców na święta-powiedziałam do chłopaka.
-Nie Caroline.Pojadę do moich rodziców tylko z tobą-powiedział i złapał mnie za dłoń
-Harry!Nie chcę żebyś zmarnował sobie święta-powiedziałam
-Święta spędzone z tobą będą cudowne.Nieważne gdzie ważne że z tobą-powiedział .A ja go pocałowałam.Nasz cudowny namiętny pocałunek przerwał telefon.
-Halo Rose coś się stało?-zapytałam przerażona
-Tak!Nathan się obudził i czuje się świetnie-powiedziała a ja zaczęłam skakać jak mała dziewczynka.
-Co?To super zaraz będziemy-powiedziałam.Kiedy się rozłączyła ze szczęścia wskoczyłam na kanapę i zaczęłam skakać.Harry patrzył na mnie z przerażeniem.A ja zaczęłam się śmiać.
-Dobra choć jedziemy-powiedziała
W ciągu 10 minut byliśmy w szpitalu.Harry cały czas patrzył na mnie zaszokowany i wybuchał niepochamowanym śmiechem.
-Nathan!Boże bracie-powiedziałam i wtuliłam się w chłopaka
-Cześć siostrzyczko miło cię widzieć-powiedział-Wracajcie już do Londynu
-Chcesz mnie wygonić?-zapytałam
-Nie ale już wystarczjąco dużo tutaj przesiedzieliście-powiedział-Jedźcie na święta 
-Możemy jeszcze zostać..
-Nie Caroline jedź do rodziców Harrego i baw się dobrze-powiedział mój brat 
-OK, ok no to wesołych świąt kochani prezenty dostaniecie po świętach bo wiecie-powiedziałam i przytuliłam Rozalie 
-Mam wiadomość panie Nathanie-do sali wszedł doktor-Wyniki badań wyszły bardzo dobrze i dziś o 19 może pan wrócić do domu
-To świetnie dziękuje doktorze-powiedział Nathan i tak po prostu wstał z łóżka 
-Wesołych świąt kochana-powiedział i mnie przytulił
-Wesołych świąt braciszku-powiedziałam
-Dbaj o nią Harry-powiedział na pożegnanie do Harrego 
Przytuliłam jeszcze raz Rozalie i wyszliśmy ze szpitala
-To co najpierw Londyn a potem Holmes Chapel?-zapytałam chłopaka w samochodzie
-Właśnie ten kierunek kochanie-powiedział
-Kocham cię-powiedział-To będą najlepsze święta ponieważ
-Ponieważ spędzę je z osobą którą kocham-przerwałam mu wykorzystując jego słowa
******************************************************
22 o boże 22.Ok kolejny być może w Piąteczek nie chcę mi się was nudzić notką kochani.P
Szczypiorek


sobota, 25 stycznia 2014

Rozdział 21

Rozdział 21



************Oczami Rozalii*******************
Zerwałam się.To był tylko zły sen.Tylko zły sen Rozalia.Westchnęłam i opadłam na łóżko.Które musiałam zajmować sama.Bez Nathana czuje się pusta.On mnie wypełnia.Jest częścią mnie.Nie wyobrażam sobie życia bez niego.Zaczęłam przypominać sobie cudowne chwile z naszego wspólnego życia.Nasze pierwsze spotkanie.To było 3 lata temu.Pamiętam to tak jakby było to wczoraj.
Wspomnienie
Jechałam do mojej przyjaciółki .Kiedy Nathan staną na pasach.
Nagle zachamowałam.
-Co pan wyprawia!-krzyknęłam do chłopaka kiedy wychyliłam się z samochodu
-Proszę mi pomóc-powiedział otworzył drzwi od strony pasażera i usiadł.
-Co pan wyprawia?-zapytałam zdenerwowana
-Mów my sobie na ty a teraz jedź szybko jedź-powiedziała a ja z przerażenia się go posłuchałam 
-O co ci chodzi a i jak masz na imię-zapytałam
-Jestem Nathan, posłuchaj zaufaj mi jedź jakimiś uliczkami tak aby zgubić tych którzy jadą za nami-powiedział-A ty jak masz na imię?
-Jestem Rozalia ale mów mi Rose-powiedziałam i skręciłam w jakąś uliczkę, jechałam dość szybko to dziwne częściej bałam się jechać tak szybko-Powiesz mi o co chodzi?
-Może później jak ich zgubimy-powiedział i odwrócił się do tyłu
Był bardzo seksowny miał na sobie szarą koszulkę a na nosie okulary przeciwsłoneczne przez co nie mogłam zobaczyć jego oczu
-No nareszcie,nieźle jeździsz jak na dziewczyne-powiedział
-Uznam to jako komplement-powiedziałam i zatrzymałam się na leśnej dróżce -Teraz mów o co chodzi 
-Po prostu mnie ścigali i tyle, spokojnie nie patrz na mnie jak na jakiegoś zbrodniarza nic nie zrobiłem-powiedział
-Czyli cię ścigali za nic?-zapytałam
-Dokładnie-zaśmiał się 
-To co teraz?-zapytałam
-Jak to co?Poznałaś mnie więc jesteś już na mnie skazana na zawsze-powiedział
Wspomnienie wywołało uśmiech na mojej twarzy.Tak byłam, jestem i będę na niego skazana.W końcu wstałam z łóżka wzięłam prysznic, umalowałam się ubrałam w jeansy sweter i zeszłam na dół.W salonie siedział Louis.
-Louis-szepnęłam i wtuliłam się w tors chłopaka -Jedźmy do szpitala
-Najpierw zjedz coś Rozalia-powiedział i skierował się do kuchni
Zjedliśmy śniadanie i pojechaliśmy do szpitala.
-Rose-szepnęła Caroline i się we mnie wtuliła
-Teraz twoja kolej Car, jedź do domu, odpocznij, zjedz coś-powiedziałam 
-Nie nie trzeba-powiedziała
-Trzeba Caroline,trzeba-powiedziałam
-Pani Morgen-szepną doktor który do nas podszedł -Można odwiedzić pana Nathana, tylko proszę być tam cicho i najlepiej aby pani mówiła coś do pana Nathana.-dodał doktor i zaprowadził mnie do sali.Usiadłam na szpitalnym krzesełku i uścisnęłam dłoń ukochanego który był podłączony do respiratora.
-Cześć kochanie-szepnęłam-Wiesz dzisiaj przypomniałam sobie nasze poznanie pamiętasz?Wpakowałeś się do mojego samochodu i kazałeś jechać.A na koniec powiedziałeś że jestem na ciebie skazana.Już wtedy cieszyłam się że jestem na ciebie skazana.-powiedziałam a po moim policzku zaczeły spływać łzy.Miałam już odejś by pójść do łazienki.Ale poczułam leciutki uścisk ze strony Nathana.Słyszał mnie, i chciał abym została-Dobrze zostanę kochanie.Niedługo idę do ginekologa.Dowiem się czy to chłopiec czy dziewczynka.Kogo byś wolał?Głupie pytanie prawda?Kiedy ci oznajmiłam że jestem w ciąży od razu powiedziałeś że to na pewno będzie chłopiec.Wiesz też myślę że to będzie chłopiec.Louis,Caroline i Harry są na korytarzu.Harry to dobry chłopak zasługuje na Caroline.Założę się że już odbyłeś z nim tę swoją ojcowską rozmowę prawda kochanie?Moi rodzice przyjadą dzisiaj.Mówiłam im że są zbędni ale oni się uparli.Kocham cię Nathan bardzo cię kocham.
*******************Oczami Caroline*********************
Prawdziwa cudowna miłość.Rozalia i Nathan boże oni pokazują że istnieje prawdziwa miłość.Nie wiem co ja bym zrobiła gdyby okazało się że Harremu się coś stało.Nie jesteśmy z Harrym nie wiadomo jak długo ale wiem że ta miłość na dłużej.Chociaż niby co ja mogę wiedzieć jest moim pierwszym chłopakiem.Poczułam na swoich biodrach czyjś uścisk.
-Co byś zrobił gdyby mi się coś stało?-zapytałam 
-Proszę cię nawet tak nie mów.Umarłbym gdyby tobie coś się stało.Jesteś częścią mnie-powiedział a ja poczułam takie uczucie które trudno jest opisać i nigdy nie opisze się je do końca bo każdy ma inne porównanie.Tym uczuciem jest miłość.Prawdziwa miłość.
*****************************************************
HEJ!HEJ!Przepraszam że tak późno przychodzę z tym rozdziałem.Niewiem co mam już robić.Czy gdzieś skończyć to na 26 rozdziale czy gdzieś tak to przedłużyć pomóżcie mi!JAK WY WOLICIE.Wow nie mogę w to uwierzyć jeszcze parę miesięcy temu jeśli ktoś by mi powiedział że będę miała bloga i ktokolwiek by go czytał to bym go wyśmiała!Ok kochani to pomóżcie mi z tym moim zmartwieniem i kolejny na pewno we Wtoreczek.
Szczypiorek:*****************************************