sobota, 21 grudnia 2013

Rozdział 15

Rozdział 15

w tle

Mineły już 2 tygodnie od spotkania Harrego i próbę porwania.Jeszcze tego samego dnia zadzwonił do mnie Niall zapraszając mnie na swoje 20 urodziny, 13 września.Zmieniłam nazwisko na kolejne słynne nazwisko czyli Anderson.W dowodzie mam teraz Caroline Lucy Anderson.Do tego wszystkiego udało mi się zdać prawo jazdy za 2 razem.
Właśnie teraz chodziłam po galerii w poszukiwaniu jakiegoś fajnego prezentu  dla ukochanego głodomorka.Kiedy natknęłam się na zarąbistą wystawę na której była koszulka ,,I love cookies.Cookies love me.A z tyłu ,,Come tu dark side we have cookies. Weszłam do sklepu i od razu ją kupiłam.Kupiłam jeszcze kosz słodyczy mam nadzieję że wystarczy mu tych słodyczy przy najmniej na tydzień.Do tego w domu zamierzam mu upiec babeczki, i jeśli to będzie mało słodyczy to ja nie wiem.
Pojechałam do domu, samochodem Caroline.
-Cześć Caroline-powiedział Nathan kiedy weszłam do domu
 -Hejka pójdę się spakować-powiedziałam 
-Dobrze wyjedziemy gdzieś tak o 14 żebyś się zdążyła zebrać na tą Imprezę-powiedział
Nathan mnie zawozi do Londynu, w sumie to się cieszę sama jeszcze się trochę boje jeździć samochodem na takie odległości.
Zaczęłam się powoli pakować, strasznie się boję spotkania a jeśli będą na mnie źli?Chociaż to niby ja powinnam być na nich zła?Nie jedyne o czym teraz myślę to o tym żeby się w końcu do nich przytulić.

******************************************************
Rozalia może pojedziesz z nami i tak zostaję w hotelu, muszę  załatwić parę spraw w Londynie?-zapytał Nathan kiedy żegnał się z Rozalią
-Nie wiem, będę przeszkadzać Caroline -powiedziała
-Chyba żartujesz-powiedziałam-Miło mi było gdybyś pojechała pomogłabyś mi się przygotować
-OK dajcie mi 5 minut-powiedziała i pobiegła po schodach
Przyszła zanim minęło 5 minut i pojechaliśmy do Londynu.
Nałożyłam na uszy słuchawki i puściłam sobie One Drection.Nawet nie wiem kiedy zaczęłam ich słuchać samo tak wyszło.Wsłuchałam się w ,,Little Things"i zasnęłam.

-Caroline, obudź się jesteśmy na miejscu-obudziła mnie Rozalia
-Co ok?-powiedziałam zdezorientowana i zaspana
Skierowałyśmy się do pokoju.
-O której jest ta Impreza?-zapytała
-O 18-powiedziała i rzuciłam się na jedno z hotelowych łóżek
-Wstawaj idź wsiąść prysznic,a ja w tym czasie naszykuję ci ubrania-powiedziała
Posłuchałam się Rozalii i poszłam do łazienki.Wzięłam szybki prysznic i wyszłam z łazienki.Na łóżku już leżały naszykowane przez Rose ubrania.
-Choć umaluję cię-powiedziała i zaciągnęła mnie do łazienki 
Tam wyprostowała mi włosy i umalowała.Wróciłam do sypialni i ubrałam się w wybrane przez Rozalie rzeczy, nie wyglądałam źle LINK.
Pożegnałam się z Rose i wraz z Nathanem pojechaliśmy do willi chłopaków w której miała być impreza.
-Dzięki-powiedziałam kiedy zatrzymaliśmy się pod willą chłopców
-Caroline!Masz się nie upić-powiedział
-Tak jest!-powiedziałam wzięłam prezent i poszłam w stronę willi
Weszłam do domu i od razu zderzyłam się z Nialem
-Caroline-krzykną i mnie przytulił-Jak się cieszę że przyszłaś
-To dla ciebie -powiedziałam i dałam mu kosz słodyczy i zapakowaną koszulkę
-Boże Caroline to jest cudowne, kocham cię-powiedział kiedy zobaczył koszulkę i znowu mnie przytulił
-Tęskniłam-szepnęłam
-Caroline- ktoś szepną, za Nialem stała Perrie patrzyła się na mnie z oczekiwaniem
-No to przytulisz mnie czy będziesz tak stać?-zapytałam a Perrie słysząc te słowa wtuliła się we mnie
- Nawet nie wiesz jak tęskniłam, przepraszam, przepraszam Caroline-powiedziała
-Też za tobą tęskniłam-powiedziałam
-Chyba nie tak bardzo jak za mną mam nadzieję-usłyszałam słodki głosik który należał do Louisa
-Louis-krzyknęłam i się dosłownie na niego rzuciłam-Tęskniłam, za wami wszystkimi-dodałam kiedy zobaczyłam że wszyscy poza Harrym stoją za Louisem
-Gdzie Harry?-zapytałam kiedy przywitałam się ze wszystkimi
Wszyscy spoważnieli.
-Choć może się przejdziemy-powiedział Louis po długotrwałej ciszy
Poszliśmy w stronę fontanny, przy której kiedyś rozmawiałam z Liamem
-A więc o co chodzi z Harrym?-zapytałam kiedy usiedliśmy
-Z Harrym jest coraz gorzej, od kiedy wrócił z Glasgow zaczął się dziwnie zachowywać,wraca późno w nocy pijany, stracił już trochę kasy.Boimy się że wciągną się hazard.Zamkną się w sobie z nikim nie chcę gadać twierdzi że jest wszystko w porządku.Caroline z nim jest źle bardzo źle-powiedział.A ja pobladłam to wszystko moja wina to przeze mnie Harry w to popadł.Niewiedomo w co się wplącze.A jeśli wpadnie w takie bagno jak nasz ojciec?
-Louis to wszystko moja wina-powiedziała-To przeze mnie Harry zaczął pić i ogóle
-Przestań, on też cię skrzywdził i co nie popadłaś w depresję lub inne rzeczy-powiedział
-Muszę z nim pogadać-powiedziałam
-Zgadzam się z tobą Caroline ale na pewno nie dziś-powiedział-To co wróćmy na imprezkę i spróbujmy się dobrze bawić
 Wróciliśmy na imprezę.Tam zobaczyliśmy kogoś kogo ogóle nie spodziewałam się zobaczyć po tym co usłyszałam od Louisa.Na kanapie siedział Harry i popijał drinka.
-Ooo cześć Louis Caroline-powiedział i podszedł do nas-Witajcie!
Widać było że jest pijany!
 -Harry jesteś pijany-powiedziałam
-Słoneczko ja prawie nic nie wypiłem-powiedział i objął mnie ramieniem
-Prawie to wielka różnica-odgryzłam mu się i zabrałam jego rękę z mojego ramienia
-Haza lepiej będzie jak pójdziesz do swojego pokoju-powiedział Louis
-Nigdzie nie idę!Jestem trzeźwy!Noc jeszcze młoda!-krzykną
-Harry choć do pokoju-szepnęłam mu
-Z tobą zawsze-powiedział objął mnie ramieniem odwrócił się i pokazał język Louisowi
Pijany Harry zachowywał się jak dziecko.
Poszłam z nim do jego pokoju.On rzucił się na swoje wielkie łóżko, a ja powoli usiadłam na skrawku łóżka.
-Rozbierz się a ja zaraz wrócę-powiedziałam i skierowałam się w stronę jego garderoby.Nie chciałam go widzieć nago.Wyciągnęłam jakieś dresy i podkoszulek i wróciłam do pokoju.Harry już słodko spał, w samych bokserkach.Przykryłam go kołdrą i jeszcze raz spojrzałam na jego słodką twarzyczkę.Był taki słodki, niewinny.Chwilę tak na niego patrzyłam i wyszłam z pokoju.

****************************************************************************
Witajcie Kochani!!Na początek chciałabym przeprosić was za ten denny rozdział.Beznadzieja totalna wybaczcie może w kolejnych będzie choć trochę ciekawiej:( niewiem 
Jak wam się podoba koszulka dla Nialla trafiona?Sama projektowałam xdKocham was bardzo bardzo mocno i bardzo wam dziękuje za to że jesteście.Za te wszystkie cudowne  komentarze bardzo ale to bardzo was kocham.

WASZ SZCZYPIOREK
P.S:Jednoczęciowe opowiadanie może w Poniedziałek a kolejny rozdział pewnie po świętach a może i wcześniej kocham was
 P.S 2 Chciałabym zobaczyć ile nasz jest więc miłoby było żeby każdy kto to czytał pozostawił po sobie komentarz może być nawet sama kropka lub coś 
Kocham was
A i przepraszam za błędy!! 

3 komentarze:

  1. omggggggggg! Uwielbiam twoje opowiadanie! Masz OGROMNY talent *-* W wolnym czasie zapraszam na mój blog: http://never-be-well.blogspot.com/ i na blog mojej przyjaciółki: http://story--of-my--life.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Kochana rozdział swietny! Zawsze 3masz nas w niepoewnosci :p. Nie mogę się doczerkac kolejneego.
    P. S. Sorry za blendy ale pisZe na tele.
    buziaki M.

    OdpowiedzUsuń