sobota, 4 stycznia 2014

Rozdział 17

Rozdział 17


-To słodkie że się o mnie tak troszczysz kochaniutka-szepną ktoś przy moim uchu rozpoznałam że to głos Harrego
-Ty wy jak mogliście tak mnie oszukać! Jak ja się o ciebie martwiłam!-krzyczałam-Teraz już za wiele jak możesz z takich rzeczy żartować.Odczep się Harry!
Harry nagle pobladł.Ja się odwróciłam i wybuchłam niepochamowanym śmiechem.
-Oj Harry, Harry-powiedziałam i się w niego wtuliłam-wy sobie ze mnie żartujecie ale ja już niby nie?
-Nigdy, nigdy ze mnie sobie tak nie żartuj-powiedział i bardziej się we mnie wtulił 
-Dobrze Harry-powiedziałam, wspięłam się na palce i pocałowałam chłopaka w usta.Był zaszokowany tym pocałunkiem ale szybko się zorientował.Nie wiem ile trwał ten pocałunek ale z przyjemnością zabiłabym kogoś kto go przerwał.A byli to chłopcy którzy zaczęli chrząkać znacząco.
-To bardzo słodkie że aż mdli oddłużcie gdzie indziej te słodkie pocałuneczki-powiedział Louis z rozbawieniem a Harry spojrzał na niego morderczym wzrokiem.
-Kocham cię-szepnęłam a Harry szybko się uśmiechną a w jego oczach widać było iskierki
*************Oczami Harrego*********
Byłem szczęśliwy.Caroline, ja w końcu będziemy razem.Nie pozwolę by coś jeszcze stanęło nam na drodze.Razem z Caroline poszliśmy do mojego pokoju.
-A więc Caroline Lucy Anderson umówisz się ze mną na randkę-zapytałem
-Chwila z kąt wiesz że mam teraz inne nazwisko?-zdziwiła się
-Rozmawiałem z twoim bratem-powiedziałem
-Kiedy z nim rozmawiałeś?-dopytywała
-Jeszcze w Glasgow-powiedziałem
-Rozumiem-powiedziała
-A więc?-zapytałem
-Nie wiem czy jestem gotowa pokazać się z tobą publicznie-powiedziała
-Kto mówi o czymś w miejscu publicznym?-zdziwiłem się-Szczerze powiedziawsz wolałbym jakąś romantyczną kolacje w domu-stwierdziłem
-Zgadzam się-powiedziała a ja ją pocałowałem

*****Oczami Caroline********
3 tyg.później
-Ten film był denny-stwierdził Harry kiedy wyszliśmy z sali
kinowej.Dopiero teraz postanowiliśmy pokazać się publicznie.Wcześniej to były tylko takie randki w domu, albo pikniki.
-Dlaczego tak uważasz?-zdziwiłam się-Nie był wcale taki zły
-Oj no weź był całkowicie naciągany-powiedział i objął mnie ramieniem kiedy wyszliśmy z kina.
Było coraz chłodniej.Chociaż dopiero co zaczął się październik.Spacerkiem wróciliśmy do willi chłopaków.Spędzałam tam dużą część dnia.Głównie to przebywałam tam z Harrym rozmawialiśmy o wszystkim.Czasem pisałam, starałam się pisać jakieś teksty.Wcieliłam również w życie swój plan ze studiami ale niestety nie dostałam żadnej odpowiedzi.
-Caroline przyszedł do ciebie list-powiedział Liam kiedy weszliśmy do willi teraz zorientowałam się że siedzą tam wszyscy.Wzięłam niepewnie kopertę i spojrzałam na nadawce Roehampton University.
-Chwila ja nie wysyłałam tam podania-stwierdziłam
-No tak bo nie wierzyłaś że cię tam przyjmą ale my cudowni przyjaciele wysłaliśmy podanie za ciebie-powiedział Louis
Otworzyłam kopertę.Pisało tam że zostałam przyjęta i że mam zacząć od rozmowy 3 października.
-O mój boże dostałam się-krzyknęłam -Jesteście najlepszymi przyjaciółmi jakich mogłam sobie wymarzyć -dodałam i wszyscy utonęliśmy w grupowym uścisku
-Wiemy to Caroline-powiedział Louis jak zwykle skromny
-Zdążyłam się przyzwyczaić że nie jesteś zbytnio skromny Louis-powiedziałam do przyjaciela
-Ja?-zdziwił się-Ja jestem najskromniejszy z was wszystkich-dodał
-Tak Louis, tak-powiedziałam
Czy już mówiłam jak bardzo kocham tych wariatów i wariatki? 
Pewnie tak nawet jeśli to teraz nawet nie znalazłabym słów aby opisać swoje szczęście.
********************************************************
Przepraszam:( Ale złapałam masakrycznego doła:((((((Nie miałam pomysłu wogóle pustka:( W jednej chwili chciałam zawiesić tego całego blogaPrzepraszam:(((((((((Miło by było gdyby pod tym rozdziałem było z 5 komentarzy naprawdę miłobybyło.Przepraszam za ten beznadziejny rozdział!I za błędy nie chciało mi się sprawdzać.Kocham was Szczypiorek:(:* 
Ok to do konkretów rozdział w Piątek jeśli będzie 5 komentarzy może nawet wcześniej.
Kocham was:(:* 

4 komentarze:

  1. Hejka! Rozdział fajny, ale malo sie dzieje. Szkoda :( pozdrawiam M.

    OdpowiedzUsuń
  2. zajebisty xx kocham tego bloga! kocham Cię♥ N

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak zwykle zajeżysty :D A ty Anonimku nie masz się co czepiać - czasem trzeba mieć ciche dni. Przecież ty też je czasem masz ;P Czekam na następny kochana i życzę powodzenia w nadchodzących zawodach ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Kocham. ♡ Nie mogę doczekać się kolejnego kochana! Xx

    OdpowiedzUsuń