Rozdział 12
w tle
Obudziłam się w ładnym hotelowym pokoju.Słońce próbowało przedostać się do pokoju przez zasłony.
-Dzień dobry siostrzyczko-powiedział mój brat kiedy wszedł do środka ze śniadaniem
-Taa... czyli teraz będziesz grał takiego cudownego braciszka?-zapytałam
-Oj proszę cię Caroline nie bądź taka-powiedział
-To powiedz mi o co chodzi-powiedziałam
-No dobrze ale najpierw zjedz śniadanie a potem pojedziemy do mojego domu na północy Wielkiej Brytanii Glasgow to w sumie już Szkocja-powiedział
-Po pierwsze nie mam żadnych swoich rzeczy, po drugie nie mam zamiaru nigdzie z tobą jechać po trzecie nigdzie z tobą nie jadę bo wracam do polski i po czwarte myślisz ż co?Że jak wrócisz i mnie uratujesz bo przez ciebie zostałam porwana to będzie wszystko dobrze?Jak tak to się grubo mylisz-powiedziałam
-Nawet nie dajesz mi szansy aby to naprawić aby wszystko było tak jak dawniej, wytłumaczę ci wszystko od powiem na każde pytanie ale najważniejsze jest dla mnie to abyś była bezpieczna, czy to w Polsce czy w Anglii tu gdzie jesteś robiłem wszystko abyś była bezpieczna.Więc proszę cię daj mi kolejną szansę-powiedział a mnie zatkało, przecież każdy zasługuje na drugą szansę.Tak no właśnie niby każdy zasługuje na drugą szansę Harry, nie nie to całkowicie inna, inna nie nie chcę teraz o tym myśleć!Kocham Nathana i jestem szczęśliwa że wrócił więc co mi szkodzi!
-Bardzo długo się tam jedzie-zapytałam a on nic nie powiedział tylko się zaśmiał i przytulił
-Cieszę się że wróciłeś-powiedziałam-A teraz mów wszystko!
Nagle przystaną.
-Najpierw z tąt wyjedźmy, muszę mieć pewność że jesteś bezpieczna-powiedział
Jak powiedział tak zrobiliśmy po 15 minutach opuszczaliśmy Londyn.
-A teraz w końcu chcę wiedzieć wszystko -powiedziałam
-Jesteś strasznie uparta-powiedział a ja zgromiłam jego wzrokiem żeby nie zmieniał tematy-Wyjechałem bo nie byłaś bezpieczna.Wypadek naszych rodziców nie był przypadkiem.Ktoś coś zrobił z samochodem ojca dlatego oni się nie wyrobili i wpadli w wąwóz.Nasz ojciec miał wielu wrogów, wpakował się w niezłe kłopoty tylko po to by zarabiać jak najwięcej kasy.Był okropnym materialistą,to w końcu odwróciło się przeciwko niemu.Zostałem przez rok w domu dziecka.A kiedy dwiedziałem się że mnie szukają postanowiłem wyjechać.Niewiedzieli że nasz ojciec miał jeszcze córkę.Wyjechałem żeby cię chronić.
-Miałeś 16 lat!Jak ci się udało uciec-zapytałam zaszokowana-Jak to możliwe że tato i mama,... nie to niemoże być prawda!
-Mi też trudno było w to uwierzyć-powiedział Nathan
-Ale zkąt ty to niby wiesz?-zapytałam
-Jego ochroniarz mi powiedział, kiedy po wypadku poszedłem do niego powiedział mi wszystko i wyjechał-powiedział a ja daej patrzyłam się na niego zaszokowana-A więc pozwó że będe kontynułował.Wyjechalem do Doncaster niewiem dlaczego akurat tam, coś mnie tam ciągnęło, tam poznałem chłopaka którmu powiedziałem całą prawdę, on wymyślił że jego mamie powie że uciekłem z domu bo ojciec się nademną znęcał, jego matka mnie przygarneła,byliśmy jak bracia w sumie teraz tez jesteśmy
-Jak on się nazywa?-zapytałam przerywając mu
-Louis Tomilson-powiedział a mnie zatkało
^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
Tam dam dam jest i 12.Tak mnie zastanawia jak bardzo bylibyście źli gdybym przerwała w tym momencie ale jednak nie chcę sprawdzać więc kontynujemy.Hahahha taki żarcik dobra nie przynudzam.
^^^^^^^^
-Louis Tomilson-powiedział a mnie zatkało znowu, znowu ktoś mnie oszukał, znowu
-Louis?Serio, naprawdę?Nie mogłeś poznać kogoś kogo nie dawno nie poznałam i kogoś kto mnie oszukał?Nie będe opowiadac o co chodzi bo obstawiam że wiesz wszystko!-powiedziałam a on tylko pokiwał twierdząco głową
-Czyli to że zostałam porwana wiedziałeś wcześniej od Louisa tak?-zapytałam
-Tak-powiedział
-To że go poznałam jest przypadkiem czy tak miało być-zapytałam
-To akurat było całkowitym przypadkiem, naprawdę Caroline-powiedział
-Czy on wie że jestem z tobą-zapytałam
-Tak dzwoniłem do niego w hotelu-powiedział-niedługo powinniśmy być w Glasgow
-Dobrze, to chcę usłyszeć dalszą część historii-powiedziałam
-Kiedy ukończyłem 18 lat wyjechałem z Doncaster, i wtedy okazało się że mnie znaleźli no i zaczęłem takie tam nieważne rzeczy, wyjechałem do Glasgow i tam poznałem dziewczynę w której się zakochałem-powiedział
-Czy jesteście razem- zapytałam
-Tak niedawno przyjęła moje zaręczyny-powiedział
-Mam nadzieję że planowałeś mnie zaprosić-powiedziałam
-No oczywiście jakbym śmiał nie zaprosić swojej ukochanej siostrzyczki-powiedział
-Już jesteśmy na miejscu-powiedział
Zajeżdżaliśmy pod piekny dom.
Och serio czy tylko ja mieszkałam w ochydnej kamienicy?Powoli mam dość tych wszystkich willi.
-Zapraszam do środka-powiedział mój brat i otworzył mi drzwi .W przedpokoju staneła śliczna blondynka.
-O już jesteście-powiedział,-wchdźcie akurat zrobiłam obiad
Jestem Rozalia ale mów mi Rose bardzo mi miło w końcu poznać siostrę Nathan(PRZECTAWIENIE ROZALII NA DOLE)
-Mi też bardzo miło cię poznać, brat bardzo dużo o tobie mówił-powiedziałam do Rozali, cóż za piękne imię, zawsze mi się podobało
Poszliśmy wszyscy do jadalni.Tam w końcu postanowiłam zadać to pytanie.
-Nathan czym ty się wogóle zajmujesz?-zapytałam
Nastała głęboka cisza, Rozalia skamieniała a Nathan popatrzył na mnie
-Jeśli ci powiem to bedziesz w to wplątana, lepiej żebyś wiedział że sprzątam bajzer który zrobił nasz ojciec-powiedział Nathan który teraz miał grobową minę.Postanowiłam nie wracać do tego tematu.
-A ty Rose, studiujesz?-zapytałam dziewczyny
-Tak, fotografie-powiedziała
-Rozalio, zaprowadziłabyś Caroline do swojego pokoju pewnie jest zmęczona i chciałaby się odświerzyć-powiedział mój brat
-Tak, rzeczywiście choć Caroline-powiedziała
-Czuj się tu jak u siebie w domu, w łazience masz parę ubrań, i jutro idziemy na zakupy-powiedział
-Dziękuje ci Rose-powiedziałam
- Jeszcze nie masz za co.A o to twój pokuj-powiedział i otworzył drzwi
-Łał jest śliczny-powiedziałam-To ja cię zostawię samą-powiedziała i wyszła
A ja rzuciłam się na idealnie pościelone łóżko.To chyba najdziwniejsze 2 dni mojego życia.Leżałam i myślałam o wszystkim a najbardziej o tym że szczerzę tęsknię za tymi wariatami.Ale nie jestem pewna czy jestem im w stanie wybaczyć.Chociaż każdy zasługuje na drugą szansę.
Dobra trzeba się w końcu wykąpać.Niechętnie wstałam z łóżka i poszłam pod prysznic.
I teraz muszę zadać sobie to pytanie.CO DALEJ?
******************************************************************************************************
Rozalia,, Rose"Morgen
wiek:20 lat
Jest miła i przyjaźnie nastawiona do wszystkich.Studiuje fotografie.Jest narzeczoną Nathana
bardzo polubiła Caroline.
Jest niedziela i jest nowy rozdział.KOLEJNY ROZDZIAŁ ZNOWU TAKI NIJAKI.BARDZO WAS ZA TO PRZEPRASZAM!
ZBLIŻAMY SIĘ DO 1000 WYŚWIETLEŃ JEJ. Bardzo polubiłam pisanie na tym blogu<3 i też bardzo pokochałam was, tych którzy to komentują, tych którzy tu są bardzo wam dziękuje.Nie mam pojęcia kiedy następny rozdział bo nawet nie mam na niego pomysłu.Kompletnie nic pustka:|
PytanakXX:
1.Haha ten żarcik w trakcie xx
2.Rose jak wam się podoba?
3.Louis? Ukrywał, ukrywa to przed wszystkimi
4.Czy Caroline wybaczy Harremu i reszcie?
5.Co będzie w domu Nathana?
6.Czy Caroline wyjedzie do Polski i czy wróci do Londynu?
BARDZO, BARDZO, BARDZO, BARDZO WAS WSZYSTKICH KOCHAM
SZCZYPIOREK XX
Do kolejnego rozdziłu xx.
Genialny. <3 Lepiej chyba żeby Car nie wybaczyla tak szybko Harry'emu. Niech się chłopak postara. ;* Xx
OdpowiedzUsuńZgadzam się z Anne. Harry musi się pomęczyć, żeby ją odzyskać, bo przecież strasznie ją zranił. Niech wymyśli coś bardzo romantycznego ah.. Car będzie zła na resztę, ale wybaczy im (mam taką nadzieję)/ Bardzo fajna ta Rose:)
OdpowiedzUsuń