Rozdział 8
Obudziłam się na swoim łóżku, po prawej stronie spała Jessy a po lewej Lee.Powoli wstałam żeby nikogo nie obudzić. Ale potknęłam się o Nialla i Jade którzy smacznie sobie spali na dywanie przykryci kocem . Wydali z siebie cichy jęk i przewrócili się na drugą stronę .Poszłam do salonu gdzie na dywanie spali Perrie z Zaynem przykryci kocem.A na kanapie spali Harry z Liamem którego teraz Haza zrzucił.Liam jękną i próbował zabrać koc Pez i Zaynowi.Wszyscy wyglądali tak słodko, tak niewinnie że aż poszłam po aparat żeby zrobić im parę zdjęć.Kiedy skończyłam swoją sesje poszłam do kuchni.Ale chwila gdzie jest Louis?Powoli weszłam do mojej sypialni.Zajrzałam do szafy, nie było go tam.W łazience go nie ma w kuchni też gdzie on może być.Spojrzałam pod łóżko. Louis smacznie sobie spał właśnie pod łóżkiem i miał najlepsze miejsce do spania.Trochę mu jednak zazdroszczę.Pstryknęłam mu zdjęcie i poszłam w końcu do kuchni robić śniadanie.Okazało się że lodówka świeci pustkami co obstawiam ale tylko tak zgaduje że to sprawka Nailla ale to tylko takie przemyślenia.Moja ulubiona rzecz czyli sarkazm.Znalazło się jednak parę rzeczy z których dałoby się przysądzić naleśniki.Smażyłam naleśniki, kiedy poczułam jak ktoś mnie obejmuje.
-Dzień dobry-powiedział Harry i wbił się w moje usta.
-Harry spalę naleśniki-powiedziałam i nagle się odwróciłam się do kuchenki a Harry usiadł na krześle.
-Dzień dobry-powiedział zaspany Liam- wiesz musisz się wyprowadzić z tego mieszkania masz bardzo niewygodną sofie.
-Może dlatego że Harry cię z niej cały czas zrzucał- powiedziałam
-Ach dzień dobry, nigdy mi się nie spało lepiej- powiedział Louis który wszedł do kuchni
-W sumie miałeś najlepszą miejscówkę-powiedziałam
********************
Kiedy wszyscy zjedliśmy śniadanie wzięliśmy się za pakowanie moich rzeczy.Szło to bardzo sprawnie że w ciągu godziny miałam spakowane wszystkie moje rzeczy.Zostało ostatnie pudło w którym znajdywały się albumy ze zdjęciami.Otworzyłam pierwszy album.Spojrzałam na zdjęcie które przestawiało: mnie, rodziców i Nathana.Całą szczęśliwą rodzinkę.Pierwsza moja łza kapnęła na fotografie, kiedy zaczęłam wspominać stare czasy.Mama, zawsze kiedy wracałam do domu czekała z obiadem, często robiła pyszne ciastka, bardzo mnie wspierała i we mnie wierzyła, uwielbiała słuchać jak śpiewam.Bardzo ją kochałam i nadal kocham.Tata, miał dużo pracy, ale zawsze znalazł dla nas czas to on inwestował w to abym chodziła do szkoły muzycznej i uczyła się grać na wielu instrumentach między innymi: gitara, fortepian, saksofon,perkusja i skrzypce.Myślę że zawsze chciał abym robiła to co kocham w życiu.Nathan to był najcudowniejszy brat jakiego można było sobie wymarzyć, wspierał mnie, mówił że jestem jego ukochaną młodszą siostrzyczką, w szkole się mnie nie wstydził chociaż był dwa lata starszy.Ja kochałam muzykę on kochał sport był bardzo dobry w prawie każdym sporcie, mówił że nie ogarnia jazdy konnej i krykieta. Nie wiem czemu mówię o nie w czasie przeszłym, może nie czuje że on tu jest żyje na tym świecie.Czemu on odszedł?Czemu mnie zostawił? Do rodziców nie mam tak dużego żalu to było postanowienie pana Boga że mają odejść nie mogę ich za nic winić ale czemu Nathan odszedł? To pytanie jeszcze długo będzie mnie gnębić.
**************************************************
Zajechaliśmy pod wille. Dopiero teraz zobaczyłam jaka ta willa jest ładna.
Powoli weszłam do willi.Chłopcy wnieśli moje wszystkie rzeczy do pokoju.
-To już ostatnie pudło, będziemy już się zbierać- powiedział Harry kiedy wszedł z ostatnim pudłem
-Bardzo wam dziękuje- powiedziałam
Harry zmniejszył odległość między nami, byliśmy tak blisko że stykaliśmy się nosami, kiedy do pokoju wpadł Louis.
-Harry musimy już jechać-powiedział- Chyba wam w czymś prze szkodziłem
OCH serio Louis?
-Do zobaczenia Caroline-powiedział Harry i pocałował mnie w policzek
Kiedy chłopaki już pojechali.Zaczęłam rozpakowywać rzeczy, nie trwało to dość długo bo wpadł do mnie dziewczyny.
-No to opowiadaj-powiedziała Pezz
-Ale co?-zdziwiłam się
-Oj już nie oszukuj jak tam u ciebie i Harrego, chcemy wiedzieć wszystko ze szczegółami-powiedziała Jade
-No to pocałowaliśmy się i tyle-powiedziałam
-I tyle,- zdziwiła się Jessy
-A co niby mieliśmy robić jak wy spaliście w moim mieszkaniu?-zapytałam
-EJJJ jestem głodna- powiedziała Jade
-Łał ależ wyskoczyła z jedzeniem po prostu jak Niall-powiedziałam
-Choć my coś zjeść-gnębiła nas Jade
-Co jemy może spaghetti?-zapytałam
-Tak-krzyknęły wszystkie zgodnie
I że to niby ja jestem tu najmłodsza? Kocham tych wariatów,i te wariatki naprawdę, są dla mnie jak rodzina.
******************************************************
NIE BIJCIE!:( Ten rozdział jest chyba najgorszy jaki mogłam napisać :( przepraszam was za to bardzooo. Po prostu nie mam pojęcia co mogłam w nim napisać.Niewiem czy będzie sens prowadzić tego bloga jeśli inne rozdziały będą tak samo beznadziejne jak ten;(. 9 poświęce Louisowi i Elenour.Prawdopodobnie pojawi się ona w poniedziałek a nawet możliwe że wcześniej. I to tyle i na koniec
KOCHAM WAS BARDZO BARDZO I DZIĘKUJE ZA WSZYSTKIE CUDOWNE KOMENTARZE NAWET NIE WIECIE JAK BARDZO ONE POPRAWIAJĄ MI HUMOR KOCHAM WAS.
SZCZYPIOREK XX
Wcale nie jest zły. Jest świetny. ;) Czekam na kolejny. Xx
OdpowiedzUsuńMnie się bardzo podoba :) Nareszcie razem. Ciekawe jak się im będzie razem mieszkało;* I ciekawe co wymyślą: Będzie jakaś domówka?? Czekam nn ♥♥
OdpowiedzUsuńCzęść sory ze tak dlugo musialas czekac :) Swietny rozdział. Chciałbym miec taka dziewczyne jak Jade. Czekam na nastepny Buziaki ♥
OdpowiedzUsuń