Rozdział 11
Powoli otwierałam oczy.Strasznie zdziwiło mnie to że byłam przywiązana do krzesła w jakimś magazynie.
-Oo nasza księżniczka już wstała-powiedział ciemnowłosy mężczyzna z zarostem.Był bardzo podobny do Zayna.Co ja gadam?Zayn jest 100 razy przystonniejszy.Kurde czemu cały czas o nich myślę zapomnij.Dlaczego zamartwiam się takimi rzeczami kiedy zostałam porwana!
-To akurat za chwilę zadzwonimy do Nathana, z pewnością uratuje swoją siostrzyczkę-powiedział jakiś gruby
Co czy ja dobrze słyszałam?Nathan?Siostrzyczka?Nie no to już jakaś przesada.Kim oni kur** są?Czarnowłosy rozpoczął rozmowę.
-Czego chcesz Fin?-powiedział jakiś męski głos do czarnowłosego
-Czemu od razu tak ostro?Myślę że mam kogoś na kimś ci bardzo zależy czyli między innymi twoją siostrę-powiedział i pokazał na mnie telefonem , wideo rozmowa.Patrzyłam się na chłopaka chwila sprostowanie patrzyłam się na mężczyznę z miodowymi oczami i ciemnymi włosami ustawionymi w nieładzie.Acha czyli to mój brat.Mój ukochany brat.Patrzyliśmy się tak na siebie w milczeniu kiedy on wizą kartkę i napisał na niej{ URATUJĘ CIĘ ZA WSZELKĄ CENĘ OBIECUJE}
Taa.. już raz mi coś obiecał.
-No dobra czego chcesz Finick?-zapytał
-Bądź z pieniędzmi o 23 przy parku na Road Street.-powiedział
-Dobra będę-powiedział
Ok dlaczego oni chcą za mnie okupu?W jakie kłopoty wpakował się Nathan?Ech dlaczego ja mam takie problemy?
****************Oczami Perrie*************************
Caroline dalej nie odbiera telefonów.Nie wiemy co jej jest oraz gdzie ona jest.Wszyscy bardzo się przejęliśmy jej zniknięciem.Szczególnie Harry, wydzwania do nie, szuka je.Widać że jest mu głupio i ma wyrzuty sumienia.
-Ku**a mać-takimi słowami przywitał nas Harry kiedy wszedł do naszego mieszkania-Na policji powiedzieli że muszą minąć 2 dni od zaginięcia
-No ale nie oszukujmy się to przez ciebie uciekła-powiedział Louis kiedy wszedł za Harrym.To było dziwne. On jedyny nie przejmował się tym tak bardzo.Chociaż mówił że bardzo lubi Caroline i jest jej wdzięczny za to że znowu jest z Elenor.A tu zachowuje się jakby wiedział gdzie ona jest.
-Och dziękuje że mi o tym przypomniałeś-powiedział Harry opryskliwym tonem
-Harry najważniejsze to w takich momentach zachować spokój-powiedziałam-Ma tu wszystkie swoje rzeczy więc prędzej czy później powinna tu przyjechać
-Taa.. prędzej wyląduje na ulicy niż tu przyjdzie, jest za bardzo uparta-powiedziała Jade a ja zgromiłam ją wzrokiem.
-Tak wiem wszystko spie*****łem jestem głupim egoistą tak tak wiem-powiedział Harry, widać był załamany
-Harry nie mów tak to nie twoja wina-powiedziałam-To nie twoja wina ale...
-Ale to twoja winna-nie dał mi dokończyć
-Proszę cię!Kochasz ją?To k***a przestań się użalać nad soba i zacznij w końcu ją szukasz a nie siedzisz i pie****isz te wszystkie głupie rzeczy-powiedział wkurzony Louis
-Dzięki stary masz całkowitą rację -powiedział wziął kurtkę i tak po prostu wyszedł.
Serio bardzo polubiłam Caroline i mam ogromną nadzieję że ją znajdziemy.Może uda mi się wyciągnąć coś z Louisa?Kto wie?
*****************Oczami Caroline***********************
Było już ciemno , siedzieliśmy w głębokiej ciszy.Słychać było tylko pstrykanie w krzesło grubasa.
-Jestem głodna-powiedziałam w końcu, kiedy po raz kolejny zaburczało mi w brzuchu
-Fascynujące- powiedział grubas grrr.. już go nie lubię- i my się mamy tym przejąć?
Jeszcze bardziej go nie lubię.
-Powinniście dbać o swoich zakładników, z łaski swojej-powiedziałam opryskliwie.Brawo Caroline punkt dla ciebie.
-Nie będziesz mi mówiła co mam robić jasne- powiedział ze złością grubas
-Oj dobrze Ben idź po żarcie-powiedział czarnowłosy.Bardzo dziękuje że ktoś się nade mną zlitował.
Jednego mniej, uff.
-A więc jesteś blisko z Nathanem?-zapytał.
Hahahhahaha on żartuje? Prawda?
-Nie myśl że zacznę ci się zwierzać-powiedziałam ze złością
-Uu ostra, widzę że z braciszkiem macie takie same charakterki, zgaduję że po ojcu-powiedział a ja teraz z przyjemnością przywaliłabym mu w twarz ale niestety.Głupie sznury!
-Słyszałeś to- zapytałam kiedy usłyszałam coś na dworze, nie ma to jak mieć dobry słuch.
Fin wyszedł a ja w końcu zostałam sama.Jednak nie na długo.Ktoś właśnie biegł w moją stronę.Jak się okazało mój ukochany braciszek.Odwiązał mnie.
-Choć Caroline-powiedział i zaczął biec.
A ja niestety zostałam w tyle.Dlaczego?Po pierwsze moje buty,a po drugie siedziałam 11 godzin w miejscu, związana i to dość mocno to normalne że nie mogę biec.Nathan się zatrzymał i wziął mnie na ręce.Kiedy wyszliśmy na dwór zobaczyłam jaki on jest przystojny.Jego czarny T-shirt wspaniale modelował jego muskuły.Kiedy zobaczył że się na niego patrzę uśmiechną się.
Weszliśmy do czarnego jeepa.I dopiero wtedy napłynęła do mnie cała złość.
-Co tu się ku**a dzieje?-zapytałam wkurzona-Dlaczego te ktosie mnie porwały?Co tu się ku**a dzieje?Mógłbyś mi to wszystko wyjaśnić?Dlaczego wtedy zniknąłeś dlaczego mnie zostawiłeś?Dlaczego?-zapytałam ze łzami w oczach które nie wiem czemu się pojawiły
-Caroline spokojnie dojedziemy do domu uspokoisz się, wyśpisz, odpoczniesz, coś zjesz potem....-powiedział
-Nie będzie żadnego potem, nigdzie z tobą nie jadę ..-powiedziałam przerywając mu
-Caroline posłuchaj,Opowiem ci całą historię tylko pojedź teraz ze mną jeśli dalej będziesz na mnie zła to dam ci drogę wolną, będziesz mogła pojechać tylko gdzie chcesz i dam ci spokój-powiedział
-No dobrze-powiedziałam
Nie wiem co mnie skłoniło do tego czynu ale oparłam się głową o ramię Nathana i zasnęłam.
&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&
TAM DA DA DAM !Jest i 11 błagam was powiedzcie szczerze co o tym sądzicie!!! Udało mi się ją wcześniej napisać!!!.A teraz bardzo, ale to bardzo, bardzo bardzo dziękuje za te przecudowne komentarze naprawdę to dla takich rzeczy chce dalej pisać bloga.Kocham was!!!!!!!!!!!!!!A i kolejny rozdzialik być może w niedziele jeśli będą znowu takie cudowne komentarze!!:********************
A i mam taką prośbę każdy kto przeczyta niech zostawi komentarz może być nawet taki że ,,przeczytałam|łem i z przyjemnością czytam dalej,,. Wyrażajcie swoje opinie.Bardzo chciałabym wiedzeić ile osób czyta tego bloga.
To taka prośba, no to do następnego rozdziału
-To akurat za chwilę zadzwonimy do Nathana, z pewnością uratuje swoją siostrzyczkę-powiedział jakiś gruby
Co czy ja dobrze słyszałam?Nathan?Siostrzyczka?Nie no to już jakaś przesada.Kim oni kur** są?Czarnowłosy rozpoczął rozmowę.
-Czego chcesz Fin?-powiedział jakiś męski głos do czarnowłosego
-Czemu od razu tak ostro?Myślę że mam kogoś na kimś ci bardzo zależy czyli między innymi twoją siostrę-powiedział i pokazał na mnie telefonem , wideo rozmowa.Patrzyłam się na chłopaka chwila sprostowanie patrzyłam się na mężczyznę z miodowymi oczami i ciemnymi włosami ustawionymi w nieładzie.Acha czyli to mój brat.Mój ukochany brat.Patrzyliśmy się tak na siebie w milczeniu kiedy on wizą kartkę i napisał na niej{ URATUJĘ CIĘ ZA WSZELKĄ CENĘ OBIECUJE}
Taa.. już raz mi coś obiecał.
-No dobra czego chcesz Finick?-zapytał
-Bądź z pieniędzmi o 23 przy parku na Road Street.-powiedział
-Dobra będę-powiedział
Ok dlaczego oni chcą za mnie okupu?W jakie kłopoty wpakował się Nathan?Ech dlaczego ja mam takie problemy?
****************Oczami Perrie*************************
Caroline dalej nie odbiera telefonów.Nie wiemy co jej jest oraz gdzie ona jest.Wszyscy bardzo się przejęliśmy jej zniknięciem.Szczególnie Harry, wydzwania do nie, szuka je.Widać że jest mu głupio i ma wyrzuty sumienia.
-Ku**a mać-takimi słowami przywitał nas Harry kiedy wszedł do naszego mieszkania-Na policji powiedzieli że muszą minąć 2 dni od zaginięcia
-No ale nie oszukujmy się to przez ciebie uciekła-powiedział Louis kiedy wszedł za Harrym.To było dziwne. On jedyny nie przejmował się tym tak bardzo.Chociaż mówił że bardzo lubi Caroline i jest jej wdzięczny za to że znowu jest z Elenor.A tu zachowuje się jakby wiedział gdzie ona jest.
-Och dziękuje że mi o tym przypomniałeś-powiedział Harry opryskliwym tonem
-Harry najważniejsze to w takich momentach zachować spokój-powiedziałam-Ma tu wszystkie swoje rzeczy więc prędzej czy później powinna tu przyjechać
-Taa.. prędzej wyląduje na ulicy niż tu przyjdzie, jest za bardzo uparta-powiedziała Jade a ja zgromiłam ją wzrokiem.
-Tak wiem wszystko spie*****łem jestem głupim egoistą tak tak wiem-powiedział Harry, widać był załamany
-Harry nie mów tak to nie twoja wina-powiedziałam-To nie twoja wina ale...
-Ale to twoja winna-nie dał mi dokończyć
-Proszę cię!Kochasz ją?To k***a przestań się użalać nad soba i zacznij w końcu ją szukasz a nie siedzisz i pie****isz te wszystkie głupie rzeczy-powiedział wkurzony Louis
-Dzięki stary masz całkowitą rację -powiedział wziął kurtkę i tak po prostu wyszedł.
Serio bardzo polubiłam Caroline i mam ogromną nadzieję że ją znajdziemy.Może uda mi się wyciągnąć coś z Louisa?Kto wie?
*****************Oczami Caroline***********************
Było już ciemno , siedzieliśmy w głębokiej ciszy.Słychać było tylko pstrykanie w krzesło grubasa.
-Jestem głodna-powiedziałam w końcu, kiedy po raz kolejny zaburczało mi w brzuchu
-Fascynujące- powiedział grubas grrr.. już go nie lubię- i my się mamy tym przejąć?
Jeszcze bardziej go nie lubię.
-Powinniście dbać o swoich zakładników, z łaski swojej-powiedziałam opryskliwie.Brawo Caroline punkt dla ciebie.
-Nie będziesz mi mówiła co mam robić jasne- powiedział ze złością grubas
-Oj dobrze Ben idź po żarcie-powiedział czarnowłosy.Bardzo dziękuje że ktoś się nade mną zlitował.
Jednego mniej, uff.
-A więc jesteś blisko z Nathanem?-zapytał.
Hahahhahaha on żartuje? Prawda?
-Nie myśl że zacznę ci się zwierzać-powiedziałam ze złością
-Uu ostra, widzę że z braciszkiem macie takie same charakterki, zgaduję że po ojcu-powiedział a ja teraz z przyjemnością przywaliłabym mu w twarz ale niestety.Głupie sznury!
-Słyszałeś to- zapytałam kiedy usłyszałam coś na dworze, nie ma to jak mieć dobry słuch.
Fin wyszedł a ja w końcu zostałam sama.Jednak nie na długo.Ktoś właśnie biegł w moją stronę.Jak się okazało mój ukochany braciszek.Odwiązał mnie.
-Choć Caroline-powiedział i zaczął biec.
A ja niestety zostałam w tyle.Dlaczego?Po pierwsze moje buty,a po drugie siedziałam 11 godzin w miejscu, związana i to dość mocno to normalne że nie mogę biec.Nathan się zatrzymał i wziął mnie na ręce.Kiedy wyszliśmy na dwór zobaczyłam jaki on jest przystojny.Jego czarny T-shirt wspaniale modelował jego muskuły.Kiedy zobaczył że się na niego patrzę uśmiechną się.
Weszliśmy do czarnego jeepa.I dopiero wtedy napłynęła do mnie cała złość.
-Co tu się ku**a dzieje?-zapytałam wkurzona-Dlaczego te ktosie mnie porwały?Co tu się ku**a dzieje?Mógłbyś mi to wszystko wyjaśnić?Dlaczego wtedy zniknąłeś dlaczego mnie zostawiłeś?Dlaczego?-zapytałam ze łzami w oczach które nie wiem czemu się pojawiły
-Caroline spokojnie dojedziemy do domu uspokoisz się, wyśpisz, odpoczniesz, coś zjesz potem....-powiedział
-Nie będzie żadnego potem, nigdzie z tobą nie jadę ..-powiedziałam przerywając mu
-Caroline posłuchaj,Opowiem ci całą historię tylko pojedź teraz ze mną jeśli dalej będziesz na mnie zła to dam ci drogę wolną, będziesz mogła pojechać tylko gdzie chcesz i dam ci spokój-powiedział
-No dobrze-powiedziałam
Nie wiem co mnie skłoniło do tego czynu ale oparłam się głową o ramię Nathana i zasnęłam.
&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&
TAM DA DA DAM !Jest i 11 błagam was powiedzcie szczerze co o tym sądzicie!!! Udało mi się ją wcześniej napisać!!!.A teraz bardzo, ale to bardzo, bardzo bardzo dziękuje za te przecudowne komentarze naprawdę to dla takich rzeczy chce dalej pisać bloga.Kocham was!!!!!!!!!!!!!!A i kolejny rozdzialik być może w niedziele jeśli będą znowu takie cudowne komentarze!!:********************
A i mam taką prośbę każdy kto przeczyta niech zostawi komentarz może być nawet taki że ,,przeczytałam|łem i z przyjemnością czytam dalej,,. Wyrażajcie swoje opinie.Bardzo chciałabym wiedzeić ile osób czyta tego bloga.
To taka prośba, no to do następnego rozdziału
Pierwszy! Przepraszam, że pod tamtym nie zostawiłem koma, ale nie wiedzialem co napisac:) Brak słuw po prostu :) Zreszta w tym rozdziale tez jest super! Ciekawe co ten jej brat ma jej do powiedzenia.. czekam do niedzieli. pamiętaj
OdpowiedzUsuńP.S. A piosenka świetna, tak samo jak film polecam:)
M.
Kurde już myślałam, że będę pierwsza :( Złoszczę się:) A co do rozdziału: ................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................BOSKI!!!!!!!!!!!!! Nie mogę się doczekać nexta. Chciałabym mieć takiego brata ja Nathan*.* Kocham twoje opowiadania.. Czy Car wybaczy Harremu ten pocałunek?? Nie trzymaj mnie w niepewności skarbie.. Pozdro!
OdpowiedzUsuńkurde jak ja uwielbiam to opowiadanie ;*****
OdpowiedzUsuńdopiero przeczytałam a już się nie mogę doczekać następnego xx
Genialnyy. *-*
OdpowiedzUsuńMnie ciekawi czy ona sama wróci do domu, czy Harry po nią przyjedzie. Czekam na kolejny. ;* Xx