piątek, 25 października 2013

Rozdział 6

Rozdział 6

w tle :p

Powoli otwierałam oczy i próbowałam skojarzyć fakty wczorajszej nocy. Rozejrzałam się, nie jestem w swoim pokoju, to nie jest moje mieszkanie, to nie jest moja kamienica.Chociaż miło by było gdyby był on moim pokojem. Pokój w którym spałam był przepiękny.
 Jestem chyba w willi Little Mix.Wczoraj trochę popiłam, i chyba dziewczyny nie chciały żebym była sama. Jedynie  co teraz bardzo dobrze pamiętam to: naćpana Jade, rozmowa z Liamem i taniec z Harrym reszta to nawet nie wiem kiedy wróciłyśmy. Wyszłam z pokoju i intuicyjnie zeszłam na dół.Siedziały tam wszyscy Lee, Pez, Jess, Jade
-Która godzina - zapytałam zaspana
-Za dziesięć jedenasta- powiedziała Pezz
-O kurde miałam się spodkać z Mikem- powiedziałam
-Spokojnie dzwoniłyśmy do Mike przełożyłyśmy spotkanie na południe 
- Uff, dobra ale jak ja się tu znalazłam?- zapytałam dziewczyny
-Trochę wczoraj wypiłaś i powiedziałaś że nie chcesz wracać do domu więc wzięłyśmy cię tutaj- powiedziała Lee
-yy bądzie ciszej głowa mi pęka- powiedziała Jade 
-Hhahahahha boże jak ty się wczoraj hahahah no normalnie- powiedziałam cały czas się śmiejąc
-Wiem muszę ograniczyć energetyki do minimum- powiedziała Jade i położyła głowę na stole
-DZIEŃ DOBRY!-krzykną chyba Louis
-Wiecie że jest coś takiego jak dzwonek?-zapytała Lee
-Po jaką cholerę tu przyleźliście- zapytała Jade
-Jak zwykle nasza najmilsza, kochana Jade- powiedział Louis sarkazystycznie-a odpowiadając na twoje pytanie przyjechaliśmy przekazać że na 14 macie się wstawić w
S&M.

-Ale wiecie że jest coś takiego takie ustrojstwo XXI wieku co się nazywa telefon, można dzięki niemu kontaktować się z osobą która jest bardzo daleko a nawet z taką która jest bardzo blisko, można też tym telefonem wysyłać wiadomości a w takich nowych telefonach co się nazywają smartfony to masz takie akcesoria naprawdę- powiedziałam a dziewczyny zaczęły się śmiać
-Pier**lisz?- powiedział Louis- co za bajer kiedy mi go pokażesz?
-Wszystko w swoim czasie - powiedziałam
Dopiero teraz zorientowałam się że w rozciągniętej bluzce, potarganych włosach i worach pod oczami na pewno wyglądam seksownie.Ech kocham sarkazm
-Ok ja się pójdę ogarnąć, pożyczcie mi jakieś ciuchy,- powiedziałam 
-Jasne coś się znajdzie choć - powiedziała Lee i  zaciągnęła mnie na górę-Jej mogę być twoją stylistką co sądzisz o tym?
-Śliczne, to ja się przebiorę- powiedziałam i poszłam do łazienki ubrać się w ten zestaw.Pomalowałam się kosmetykami które znalazłam w łazience i byłam gotowa do wyjścia.Zebraliśmy się i pojechaliśmy do firmy.
                               ^^^^^^^^^^^^^
Weszliśmy wszyscy do firmy, chłopcy poszli w swoją stronę a my w swoją.Weszłyśmy do gabinetu Mike.
-Ym co zabalowało się,- powiedził Mike
-No wiesz Mike trzeba było uczcić nową osobę w zespole-powiedziała Lee
-Tak, tak ale można było tyle nie pić, i na pewno nie przed nagrywaniem- powiedział
-Oj czepiasz się  szczegółów- powiedziała- Przyjechałyśmy na czas przyjechałyśmy
-Taa, spóźniłyście się 4 godziny
-Oj tam, oj tam ale za to dam ci radę nie pij energetyków i alkoholu na początku jest zaje***** czujesz że żyjesz a następny dzień cierpisz i to bardzo- powiedziała Jade i opadła na kanapę
-Dobrze no to co zapraszam do studia nagraniowanego a za  3 tygodnie nagramy teledysk- powiedział Mike
Pojechaliśmy windą na 25 piętro.
-Wiecie co ja pójdę do toalety tylko powiedziecie mi który numer- powiedziałam
-145-powiedział Mike
Poszłam do toalety.Weszłam i odrazu rzuciła mi się w oczy dziewczyna siedząca na posadce oparta o ściane, chowając twarz w dłonie.
-Ej co się stało?- zapytałam dziewczynę.Wtedy spojrzała na mnie Elenour .
-El co się stało?-zapytałam jesze raz dziewczynę
-Nie wytrzymuje już tego.Mam dość, kocham go ale one nigdy tego nie zrozumieją, nie będe mogła nigdy z nim być szczęśliwa.Niewiem co mam robić żeby one mnie akceptowały jestem już z nim prawie 2 lata ale nie wytrzymuje już psychicznie-powiedziała zapłakana Elenour
-Pogadaj z nim, powiedz jak to jest - powiedziałam i ją przytuliłam- wiesz co poczekaj ja zaraz wracam
Pobiegłam do sali 127.Weszłam tam odrazu. Zdziwiłam się kiedy zobaczyłam w niej One Direction.
-YY chyba pomyliłam sale ale to nawet i lepiej,Louis choć- powiedziałam a oni się na mnie dziwnie popatrzył-jeśli powiem że chodzi o Elenour to pójdziesz?
Louis się zerwał.
-O co chodzi - zapytał
-Po prostu choć- powiedziałam
Weszliśmy od razu do damskiej łazienki.
-Kochanie co się stało- zapytał Louis i podszedł do El
-To ja was zostawię samych,- powiedziałam
-Kar bardzo ci dziękuje- powiedział Louis
Opowiedziałam uśmiechem, i poszłam do dziewczyn
-O nareszcie jesteś, podzieliłyśmy się tekstem - powiedziała Jess
-To co zaczynamy - powiedziałam
Dziewczyn zaczęły śpiewać. 
-Łał to było piękne -powiedziałam
-To wszystko twoja zasługa- powiedziała Jade
Do pokoju wpadło One Direction.
-No to co słucham wyniku waszej pracy -powiedział Liam
-Dobra to co jeszcze raz?- zadziwiły się dziewczyny
-No tak - potwierdził Zayn
Kiedy dziewczyny zaczęły śpiewać podeszłam do smutnego Louisa.
-Zerwała ze mną, zobacz Twittera- powiedział i wyszedł
Weszłam na Twittera Louis napisał:
,,I co hejterki jesteście zadowolone? Właśnie sprawiliście że mój sens życie nagle znikną, eh dziękuje za to że sprawiliście że Elenour odeszła, sprawiliście że mam wszystkiego dość, sprawiliście że chcę odejść z One Direction"
W moich oczach pojawiły się łzy, pobiegłam za nim.Znalazłam go gdy kopał automat z kawą.
-Louis, Louis rozumiem że jest ci ciężko ale nie wyżywaj się na automacie z kawą- powiedziałam 
-To powiedz mi co ja mam niby kur*** zrobić?-zapytał
-Kiedy macie koncert- zapytałam 
-Za 3 dni - powiedział- I co ja mam niby zrobić?
-Liczę na ciebie, ja zaciągnę Elenour a ty zrób co masz zrobić- powiedziałam
-Dziękuje Kar- powiedział
-No ale ja jeszcze nic nie zrobiłam- powiedziałam
-Nawet nie wiesz jak dużo zrobiłaś-powiedział- Cieszę się że Harry na ciebie wpadł
Posłałam mu uśmiech.
-Wrócę już do domu- powiedział
-To chyba najlepszy pomysł- powiedziałam-Trzymaj się zadzwonię do ciebie później
Poszłam do studia ale tam już nikogo nie było zjechałam na dół wszyscy siedzieli w loby.
-Szkoda mi Louisa- powiedział Harry 
-Coś się wymyśli, wrócą do siebie- powiedziałam
-To co jedziemy do nas czy do was - zapytała Lee
-Wiecie co jestem zmęczona z przyjemnością wróciłabym do mieszkania- powiedziałam 
-Dobrze ale jutro po twoje rzeczy- powiedziała Perrie, chciałam zaprzeczyć ale była pierwsza- i nie chcę słyszeć żadnego ale.


******************************************
JEST I 6 JEJE.CHCIAŁABYM BARDZO ALE TO BARDZO PODZIĘKOWAĆ ZA AŻ 4 KOMENTARZE I TYLE WYŚWIETLEŃ SPRAWIACIE ŻE UŚMIECH POJAWIA SIĘ NA MOJEJ TWARZY. KOCHAM WAS.
PYTANKA:P
1.El i Louis kolejne problemy pary?Sama nie wiem czemu to robię?
2.Pokój cały tydzień prawe szukałam jakiegoś fajnego
3.Takie pytanko chcecie żeby Niall miał dziewczynę jak tak to jaką?Czy chcecie aby Kar była z Niallem?
4.MACIE JAKIEŚ PROPOZYCJIE ŻYCZENIA coś do fabuły śmiało piszcię tu w komentarzach lub na mój email Julka07@poczta.fm JESTEM OTWARTA NA PROPOZYCJE 
A TERAZ TAKIE TAM:
4 KOMENTARZE I 355 WYŚWIETLEŃ  : ROZDZIAŁ 7
I KOŃCÓWKA :
KOCHAM WAS I PRZEPRASZAM ZA BŁĘDY WIEM WIEM ROBIE ICH MASAKRYCZNIE DUŻO 
KOCHAM WAS 
SZCZYPIOREK XX
 

4 komentarze:

  1. Nie martw się teraz było bardzo mało błędów ortograficznych :) Rozdział świetny jak zawsze.
    Szkoda, że El zerwała z Louisem, ale mam nadzieję, że się pogodzą. Nie napisałaś tylko jeszcze jak poszło Liamowi z Dan ;( A Kar ma być z Harrym jasne??? Czekam z niecierpliwością nn ^-^

    OdpowiedzUsuń
  2. Genialnee! *-* Co tu dużo mówić.. Czekam na następny rozdział kochana <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Ładnie... coraz mniej błędów, nie wiem co powiedzieć
    czajnik

    OdpowiedzUsuń
  4. Hejka! Wszedłem na towjego bloga zupelnie przypadkiem, ale spodobalo mi sie co zobaczylem xD Bede twoim czestym gosciem wiec jak najszybciej dodaj kolejny rozdział :)
    M.

    OdpowiedzUsuń